wtorek, 19 sierpnia 2014

Rozdział 16

5 dni później :
To dziś wyjeżdżamy w trasę na dwa tygodnie do Włoch. Co do biwaku to bardzo się cieszę,że mogłam więcej spędzić czasu z przyjaciółmi i bratem. Chciałabym cofnąć czas i wrócić do początku biwaku,ale nie da się. Wracając lot mamy o 12 więc mam jeszcze trochę czasu. Wstałam i poszłam się ubrać.http://img.stylistki.pl/sets/fb5ff86c0a6cbc8db711e5c0556d21a7-1406837139-s437828.jpg?v=0 Szybki prysznic lekki makijaż,ubrałam się i byłam gotowa. Spojrzałam na walizkę,która stała w rogu a potem patrzyłam na pokój w którym spędziłam dużo czasu. Zadomowiłam się i tego będzie mi brakować. Zeszłam na dół całą piątka siedziała przy stole.
-Dzień dobry – powiedziałam i wyjęłam szklankę by nalać sobie soku
-Hej Nathalie – powiedzieli
-Gotowi na podróż?
-Jasne a ty? - zapytał Niall
-Tak
-Spakowana? - zapytał Harry
-Nom
-Żeby później nie było,że czegoś nie wzięłaś
-Ojj Harry
-No dobrze zjedzmy coś – usiadłam obok Liama bo tam było tylko wolne miejsce. Zjedliśmy szybkie śniadanie i poszliśmy do salonu. Wczoraj pożegnałam się z Lucy. Już za nią cholernie tęsknie. Prawie płakałyśmy bo choć to tylko dwa tygodnie nigdy nie opuszczałyśmy się nawet na 10 minut. A pomyślcie jak dopiero się załamała żegnając z Zaynem. On też kiepsko to znosi.
-Halo Nathalie – Louis machał rękami mi przed oczami
-Co jest?
-Coś się stało?
-Nie po prostu zamyśliłam się
-Aaa okej
Kiedy wybiła 11 zaczęliśmy się zbierać. Wzięłam walizkę ostatni raz spojrzałam na pokój i wyszłam. Powoli zniosłam ją.
-Daj pomogę ci – powiedział nie kto inny jak Liam
-Nie spoko poradzę sobie
-Nie jestem tego taki pewien
-Nie odpuścisz?
-Nie
-Proszę – podałam mu niechętnie walizkę
-Dziękuje – uśmiechnął się
-Ale przecież to ja mogłam ją wziąć
-Jasne
-Coś sugerujesz?
-Nie
-Gotowi? -zapytał Niall
-Gotowi – odpowiedzieliśmy. Wyszliśmy i skierowaliśmy się w stronę busa. Zapakowaliśmy walizki i wsiedliśmy. Droga nie zajęła nam dużo czas i po 20 minutach byliśmy na lotnisku. Było tam mnóstwo fanek. Powoli wysiedliśmy i szliśmy pod ochroną ochroniarzy. Głośny pisk a nawet czasem śpiew. To słyszałam idąc. Mieliśmy jeszcze 30 minut do samolotu. Usiadłam na krześle.
-Ejj patrzcie co mam! - krzyknął Louis podchodząc z wózkiem na którym ładuje się walizki
-Skąd ty to masz? - zapytałam zdziwiona i zaczęłam rozglądać się po bokach
-Siadaj
-Co?
-No siadaj pojeździmy sobie
-Louis.....-zaczęłam ,ale nie dokończyłam bo Tomlinson podszedł do mnie i posadził mnie na wózku. -Jesteś okropny wiesz?
-Wiem
Jeździliśmy po całym lotnisku. Szczerze? Było super świetnie się bawiłam,ale niestety to nie trwało długo ponieważ pojawił się Paul i popsuł naszą zabawę.
-Dobra dzieci zbieramy się i idziemy
-Ok – zabraliśmy bagaże i ruszyliśmy do odpraw. Nim się obejrzałam siadaliśmy już do samolotu. Usiadłam przy oknie i od razu założyłam słuchawki. Po chwili poczułam,że ktoś siada obok mnie. Odwróciłam głowę i ujrzałam uśmiechniętego Harrego.
-Co się ta szczerzysz? - zapytałam
-A co nie mogę?
-Jasne,że możesz tylko to dziwne
-Jak to?
-No sama nie wiem nigdy nie widziałam cię takiego jak teraz
-To zacznij się przyzwyczajać bo jestem taki zawsze jak jedziemy w trasę
-A no to dobra
-Czego słuchasz? - zapytał
-Ellie Goulding – Burn a co?
-Nic tylko tak pytam
-Oki
-Nie boisz się latać samolotem?
-Nie więc nie musisz się nie wiadomo czego obawiać
-Proszę o zapięcie pasów - powiedziała stewardessa zrobiłam o co poprosiła w międzyczasie patrzyłam gdzie są chłopaki. Przed nami siedzieli Niall i Tomo a za nami Liam i Zayn. Samolot ruszył a zaraz byliśmy już na górze. Zamknęłam oczy i oddałam się muzyce. Słyszałam śmiechy chłopaków co mnie powoli wkurzało bo nie słyszałam muzyki.
-Co wy znów odwalcie? - zapytałam
-Louis i Niall napychają się piankami i walczą,który napcha ich więcej – powiedział Liam
-Serio? - wstałam i podeszłam do nich. Kiedy ich zobaczyłam myślałam,że pęknę ze śmiechu. Ich buzie napchane piankami. -Może przestańcie co? - zapytałam rozbawiona. Oni kręcili głowami na nie. Louis wziął następną piankę i wpychał ile mógł. W międzyczasie wyjęłam telefon i to nagrywałam żeby później mieć co wspominać. Udało mu się potem był Niall też mu się udało.
-Która już? - zapytałam kiedy Tomlinson sięgał po następną,Niall pokazał na palcach,że 16 zdziwiłam się ja po 14 już nie mogła,ale niech im będzie. Louis wsadził piankę,ale po chwili wypluł ją na ręce. Zachciało mi się wymiotować.
-Fuuu – powiedziałam zakrywając oczy
-Za słodko – powiedział Loui i pobiegł do łazienki reszta chłopaków śmiała się z niego biedny. Niall szczęśliwy jak nigdy dotąd wstał i ukłonił się.
-Wiedziałem,że wygram jestem w tym niezły – powiedział dumny
-A jaki skromy – dopowiedziałam
-Ojj tam zdarza się – zaśmiałam się i wróciłam na swoje miejsce zauważyłam,że Liam siedział jakiś smutny i przybity.
-Zayn zamienisz się ze mną na chwilę? -zapytałam
-Jasne – zamieniliśmy się miejscami Payne ciągle gapił się w okno -Liam co się dzieje? - zapytałam,ale nie usłyszałam żadnej odpowiedzi -Ejj spójrz się na mnie- wzięłam jego głowę i obróciłam w moją stronę. -Powiedz o co chodzi – nie ulegałam
-Bella – powiedział tylko to i z powrotem patrzył przez okno
-Ciągle o niej myślisz? - zapytałam
-Tak – westchnął
-Liam ona z tobą zerwała musisz się z tym pogodzić – powiedziałam prawdę
-Kocham ją
-A ja co mam powiedzieć o Tomie? Myślisz,że o nim nie myślę? Nie wiesz jak mi z tym ciężko – uroniłam kilka łez myśląc o tym człowieku. Liam odwrócił głowę w moją stronę.
-Nathalie przepraszam nie chciałem cię urazić – przytulił mnie,wtuliłam się w jego tors
-Nie przepraszaj po prostu nie mamy szczęścia do miłości taka jest prawda – otarłam łzy
-Wiesz spróbuje zapomnieć o Belli choć będzie mi trudno
-Tak ja mi o Tomie,ale już nie gadajmy o tym było minęło
-Tak
-Byłeś już we Włoszech? - zapytałam
-Raz a teraz drugi a ty?
-Jeszcze nie
-Nie boisz się nowej pracy? - zapytał
-Nie ale bardzo się cieszę,że mogę z wami latać i w ogóle spędzać każdy dzień
-My też bardzo się cieszymy
-Miło mi to słyszeć – posłałam mu szczery uśmiech,który odwzajemnił. Resztę lotu przegadałam z Liamem. Kiedy samolot wylądował wstaliśmy i wyszliśmy. Od razu spotkaliśmy tłumy fanek i paparazzi których nie mogło zabraknąć. Odebraliśmy walizki i poszliśmy do busa. Kiedy zajęliśmy miejsca od razu zaczęłam podziwiać krajobraz Włoch. Tu było naprawdę pięknie. Nim się obejrzałam dotarliśmy od hotelu. Oczywiście stały już tam fanki. Wysiedliśmy,wzięliśmy walizki i ruszyliśmy do środka. Byłam już zmęczona a przed nami był koncert. Na zewnątrz hotel był śliczny,ale w środku. Podeszliśmy całą paczką do recepcji i odebraliśmy klucze. Oczywiście każdy miał swój pokój obok siebie. Weszliśmy do windy,która miała nas zawieźć na trzecie piętro.
-Padam – powiedziałam opierając się o ścianę
-Wiesz za pięć godzin mamy koncert to możesz iść spać – powiedział Harrry
-Te dwie godziny mogę się przespać,a wy nie jesteście zmęczeni?
-Jakoś nie – powiedział Niall
Szybko dotarliśmy na nasze piętro wyszliśmy i każdy z nas poszedł do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i pewna siebie weszłam. Uśmiechnęłam się widząc mój pięciodniowy pokój. Był cudowny. Duże łóżko,szafa,łazienka i taras. Położyłam walizkę i wyszłam na dwór. Było tu pięknie. Wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. Chciałam mieć na pamiątkę przy okazji napisałam smsa mamie i Lucy,że jesteśmy na miejscu. Weszłam do środka. Ustawiłam budzik i położyłam się. Szybko usnęłam. Obudziłam się słysząc upierdliwy dźwięk. Wymacałam telefon i wyłączyłam denerwujący mnie już budzik. Byłam już trochę wypoczęta. Wstałam otworzyłam walizkę i wyjęłam ubrania na koncert. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Wysuszyłam ciało,pomalowałam się,ubrałamhttp://img.stylistki.pl/sets/0361f339b754604b5918b87622369916-1408466472-s441126.jpg?v=0 i założyłam biżuterię. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i stwierdziłam,że jest okej. Wyszłam i zamknęłam pokój. W tym samym momencie wyszedł Liam.
-Widzę,że nie tylko ja jestem ostatni – uśmiechnął się
-To jesteśmy ostatni? - zdziwiłam się bo myślałam,że będę pierwsza
-Tak – westchnął
-Ups
-Ale nie ma co tracić czasu trzeba iść
-Jasne
Zeszliśmy na dół gdzie reszta już się nudziła.
-No nareszcie – powiedział Louis
-Dzięki – wyszliśmy na zewnątrz wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy na stadion. Szybko tam dotarliśmy. Całą szóstką poszliśmy od razu środka.
-Dobra my idziemy na próbę dźwiękową – powiedział Niall
-To ja idę do garderoby – dopowiedziałam
-Okej – poszłam tam gdzie powinnam. Czekali na mnie.
-Witaj Nathalie bardzo cieszymy się,że chcesz z nami pracować – powiedziała pani Victoria
-Dzień dobry mi też miło
-To co może zacznijmy przygotowywać im ubrania
-Dobrze – wybieraliśmy wspólnie ubrania dla każdego z nich. Po 30 minutach wszystko było gotowe.
-Chłopaki powinni już przyjść – powiedziała
-Pójdę po nich
-Na pewno?
-Oczywiście
-No dobrze – wyszłam zamykając drzwi. Poszłam w stronę sceny. Kiedy tam dotarłam zobaczyłam totalny chaos. Louis i Zayn jeździli samochodem golfowym, Harry biegał a zanim ochroniarz,Niall i Liam jeździli rowerami. Skąd oni to wzięli? Pomyślałam. Zobaczyłam,że Harry biegnie w moją stronę.
-Harry za 30 minut macie koncert! - krzyknęłam,ale on nie słuchał. Zdjęłam buty i najszybciej jak mogłam biegłam w jego stronę. Kiedy byłam już dość blisko wskoczyłam mu na barana przez co wywaliliśmy się.
-Nathalie boże co ty robisz? - powiedział
-Próbuje was ogarnąć bo za 30 minut macie koncert rozumiesz?
-Ojjj Nati......
-Nie Nati tylko wstajesz i idziecie się przebierać i to raz dwa
-No dobra chłopaki kończymy – wszyscy posłusznie szli. Po 0 minutach każdy z nich był już gotowy.
-Jesteście gotowi? - zapytałam
-Jasne – powiedział Zayn
-To dobrze
-Nathalie zróbmy sobie zdjęcie! - krzyknął Louis
-Żarty żartami – zaśmiałam się
-Mówię serio
-No dobra
-Ejj,ale my też chcemy – powiedział Niall i całą szóstką stanęliśmy przy dużym lustrze,które było na ścianie
-Chłopaki wchodzicie! - krzyknął Paul
-Dobra dajcie mi tam czadu - przytuliłam każdego
-Okej
-Powodzenia – i wyszli byłam sama więc trochę posprzątałam a gdy to zrobiłam poszłam szukać pokoju muzycznego. Szybko go znalazłam. Usiadłam przy fortepianie i zaczęłam grać a przy tym śpiewać piosenkę Turning Page – Sleeping At Last a potem inne. Czas szybko mi zleciał. Chłopaki skończyli koncert wbiegli go garderoby przebrali się i wszyscy pojechaliśmy do hotelu. Kiedy dotarłam do swojego pokoju przebrałam się i szybko zasnęłam. 
--------------------------------------------------------------------------------------------------
rozdział 16