środa, 28 maja 2014

Rozdział 3

Kolejny dzień był taki sam jak poprzedni. Rano prysznic,ubrać się,makijaż i fryzura. Dziś Liam zaprosił mnie na spacer. To miłe z jego strony. Przynajmniej lepiej się poznamy i w ogóle. Zeszłam na dół w salonie siedział Harry przeglądał jakieś kartki.
-Hej,co robisz? - zapytałam opierając się o oparcie kanapy.
-Przeglądam teksty naszych piosenek
-Mogę zerknąć?
-A chcesz?
-Yhy
Usiadłam obok brata ten podał mi kartkę. Dokładnie czytałam każdą literkę. To było naprawdę świetne. Każde słowa idealnie pasowały do siebie.
-I jak? - przerwał mi głos brata
-Szczerze?
-Jasne
-Jest cudowna Harry
-Serio?
-Bardzo serio
-Jezu to bardzo się cieszę
-Pokarz mi jeszcze inne - podał mi jeszcze kilka innych kartek. Każda miała w sobie to coś. Czytałam dość długo kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Podniosłam się i poszłam do drzwi. W nich stał nie kto inny jak Liam.
-Hej – powiedział witając mnie pocałunkiem w polik na początku byłam zdziwiona a później strzeliłam rumieńca.
-Hej – odpowiedziałam czerwieniąc się
-To co idziemy?
-Jasne tylko założę buty
Szybko włożyłam trampki krzyknęłam że wychodzę i zamknęłam drzwi.
3 godziny później :
Cały tan czas byliśmy zajęci rozmową. Dowiedziałam się o nim więcej rzeczy niż wczoraj. Bardzo mnie to ucieszyła,że był taki otwarty. Wracaliśmy oczywiście rozmawiając kiedy poczułam ostry ból głowy. Dalej film mi się urwał........
Obudziłam się w jakimś pustym pomieszczeniu. Głowa cholernie mnie bolała ale nie mogłam jej dotknąć bo byłam przywiązana do krzesła. Mówić też nie mogłam bo miałam zaklejoną twarz. Nie wiedziałam o co chodzi rozejrzałam się ale było pusto. Lecz poczułam,że ktoś za mną jest. Odwróciłam głowę. Za mną był Liam też był przywiązany,ale nie miał zaklejonej twarzy. Zaczęłam się wiercić by go obudzić. Udało mi się.
-Boże moja głowa – powiedział,próbowałam coś powiedzieć. Odwrócił się -Nathalie nic ci nie jest? - zapytał kiwnęłam głową na nie. Rozejrzał się po pomieszczeniu.
-Gdzie my do cholery jesteśmy? - miałam już łzy w oczach bałam się a już myślałam,że ten koszmar się skończy. Kiedy zobaczył,że będę płakać odwrócił się do mnie i stykaliśmy się czołami.
-Nie płacz Nathalie wyciągnę nas z tond zaufaj mi proszę – choć się bałam wierzyłam mu usłyszeliśmy że ktoś się zbliża spanikowałam jeszcze bardziej strach ogarnął moje ciało.
-Udawaj,że śpisz nic nie mów ni ruszaj się – odwróciliśmy się i spuściłam głowę w dół zamykając oczy. Ktoś zbliżał się do mnie moje serce wariowało ze strachu. Osoba pociągnęła mnie za włosy do góry.
-Obudź się szmato! - krzyknął i spoliczkował mnie łzy leciały z mojej twarzy spojrzałam do góry. To był jakiś facet może 30 lat?
-Nie waż się tak do niej mówić sukinsynu - powiedział wściekły Liam,puścił mnie i podszedł do niego podniósł jego głowę i uderzył z pięści. Krzyknęłam ale tylko jakiś dziwny dźwięk wydobył się z moich ust. Płakałam jeszcze bardziej. Co się dzieje?
-Nigdy nie rozkazuj mi bo zaboli jeszcze bardziej – powiedział wściekły
-Puść ją a zostaw mnie – odpowiedział Liam
-Mam takie cenne zdobycze nigdy
-Policja i tak cię znajdzie!
-Boże człowieku nie rozśmieszaj mnie – zaczął się śmiać – Mnie nikt nigdy nie znalazł - podszedł do mnie i zaczął rozwiązywać – kotku idziemy się zabawić – powiedział dotykając moje ciało byłam przerażona zaczęłam się jeszcze bardziej bać. Kiedy mnie rozwiązał przerzucił mnie przez rami kopałam go ale nic to nie dało. Poszarzałym na Liama który próbował się uwolnić.
Oczami Liama:
Zabrał ją widziałem że była przerażona. Przecież ten huj może jej coś zrobić a ja nie mogę temu zapobiec,.Próbowałem się uwolnić,ale nie dałem rady. Cały czas myślałem o Nathalie.
3 godziny później
Usłyszałem otwieranie się drzwi. Wszedł on niósł nie przytomną Nati była cała we krwi i zapłakana.
-Co ty jej zrobiłeś! Zbiję cię! - krzyknąłem wściekły on posadził jej ciało na krześle i przywiązał do krzesła.
-Teraz twoja kole bohaterze – rozwiązał mnie i zaprowadził do pokoju dalej nic nie pamiętam tylko ból
Oczami Nathalie :
Obudziłam się w tym samym miejscu. Wszędzie czułam ból. On pobił mnie a na końcu zgwałcił. Płakałam. Rozejrzałam się ale nie było Liama. Po chwili otworzyły się drzwi. To on ciągną zmasakrowane ciało Liama. Wszędzie krew. Byłam w szoku i jednocześnie płakałam.
-Co ty mu zrobiłeś! - krzyknęłam ale nie odpowiedział zawiązał go i odszedł. Odwróciłam się krzesłem w stronę ciała Liama położyłam głowę na jego czole i płakałam. - Liam proszę obudź się – wychlipałam ale nie dopowiadał próbowałam go obudzić aż wreszcie ze zmęczenia usnęłam.
Miesiąc później:
Każdy dzień był taki sam. Rano dostaliśmy jedzenie potem chwilę siedzieliśmy sami potem przychodził on zabierał mnie bił a na koniec gwałcił. Potem był Liam. Czułam,że umieram. Nie miałam sił na nic. Byłam brudna i wszędzie lała się krew. Liam wyglądał podobnie do mnie.
-Nathalie wyjdziemy z tego obiecuję – powiedział jak każdego dnia i złapał za rękę
-Liam nie obiecuj mi proszę – wyszeptałam
Wtedy przyszedł on tak jak każdego razu wziął mnie do pokoju obok i robił to co robił . Później posadził i wziął Liama. Kilka godzin później siedzieliśmy razem zawiązywał nas kiedy usłyszałam głos policji. Straciłam przytomność tak jak Liam.
Oczami Harrego :
Liam i Nati zostali porwani. Wszyscy ich szukaliśmy jakimś cudem znaleźliśmy jaki opuszczony budynek. Pojechaliśmy razem z policją. Oni zrobili swoje weszliśmy do pokoju gdzie był jakiś facet który przywiązał Liama. Podbiegłam do nich byli nie przytomni. Ich twarze zasłaniała duża ilość krwi. Byłem w szoku. Zauważyłem,że mają złączone ręce. Zadzwoniłem po pogotowie i odwiązałem ich ciała. Lekarze szybko się zjawili zabrali Liama i Nathalie i pojechaliśmy do szpitala. Zabrali ich na biadania a ja usiadłem na krześle. Po jakiś 30 minutach przyszedł lekarz.
-I co z nimi?
-No to tak oboje mają liczne złamania żeber dużo ran a Nathalie była gwałcona – z szoku usiadłem na krześle. Boże moja siostra,mój przyjaciel przesili takie piekło. - mogę do nich wejść?
-Tak proszę tylko na chwilę oni są zmęczeni – podziękowałem i weszłam do sali. Spali oboje mieli dużo bandażu na głowie jak i rękach. Nathalie była blada. Łzy same cisnęły mi się do oczu.
_________________________________________________________________________________
Rozdział 3

poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział 2

Bałam się spać. Cały czas miałam przed oczami jego twarz. Płakałam. Wstałam poszłam do łazienki usiadłam na zimnych kafelkach i wyjęłam żyletkę. Zrobiłam kilka nowych cięć na moich rękach. Pewnie pomyślicie nowych? Tak od kilku lat cięłam się. To sprawiało,że czułam się choć troszkę lepiej. Krew leciała z moich rąk. Tak wiem to nie jest sposób na rozwiązanie problemów. Wielokrotnie to słyszałam. Patrzyłam jak czerwona ciecz spada na białe jak śnieg kafelki. Cała moja piżama była w krwi,moja twarz również. Wzięłam prysznic zmyłam rany a kafelki wytarłam. Przebrałam się w jakąś nową piżamę i położyłam się do łóżka. Po wielkich trudach zasnęłam. Obudziłam się czując jak promienie słoneczne rażą mnie w oczy. Spojrzałam na zegarek 12 : 05. Wzięłam się w garść i skierowałam się do łazienki biorąc ubrania,które chciałam dziś założyć. Prysznic,makijaż,założyłam ubrania biorąc jakiś sweterek by zakryć rany. Gotowa zeszłam na dół. Dziś mamy 17 marca czyli za miesiąc moje urodziny. Cieszę się. W salonie było pusto więc zajrzałam do kuchni. Nie chciałam być sama. W kuchnie stała mama i zapewne robiła śniadanie. Kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się i podeszła do mnie.
-Jak się czujesz? - zapytała z troską
-Tak jak wczoraj bez zmian – odpowiedziałam
-Kotku jesteś już bezpieczna – złapała mnie za nadgarstki syknęłam bo zabolało mnie – Co się stało? - zapytała podciągając sweter o nie tylko nie to. Kiedy zobaczyła na moje ręce miała łzy w oczach.
-Co to jest? - zapytała w szoku nic nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę w dół i płakałam .Mama przytuliła mnie z całej siły myślałam,że mnie udusi. - Kochanie zadawanie sobie bólu to nie jest wyjście. Nie rób tak proszę cię. Serce mi pęka kiedy widzę,że moja córka tak cierpi a ja nie mogę jej pomóc choć bardzo bym chciała.
-Przepraszam – wychlipałam
-Nie przepraszaj tylko obiecaj że nigdy mi tak nie zrobisz
-Obiecuję mamo
-Kocham cię kochanie
-Ja ciebie też
-Chodź musimy to opatrzyć – złapała mnie za dłoń i poszliśmy do łazienki. Usiadłam na wannie i patrzyłam co robi moja rodzicielka. Polała mi ręce wodą utlenioną syknęłam. Potem założyła mi bandaż na obie ręce.
-Gotowe
-Dziękuje – uśmiechnęłam się blado
-Jesteś głodna?
-Trochę
-Chodź zrobiłam kanapki
Zeszliśmy na dół. Usiadłam wygodnie na krześle. Mama podała mi kanapki i herbatę i wyszła. Powoli wszystko zajadałam. Po chwili weszła mama.
-Zaraz będziesz miała gościa – powiedziała uśmiechnięta
-Mamo nie jestem gotowa na gości
-Ten gość czekał na ciebie pięć lat – nie wiedziałam o co chodzi po chwili usłyszałam dzwonek drzwi. - O już chodź – podeszłam do drzwi i otworzyłam je w nich stała dziewczyna zapewne 17 lat brązowe włosy.
-Nati kochanie! - rzuciła się na mnie z piskiem i przytuliła
-Lucy? - zapytałam
-No pewnie że to ja – byłam w szoku kiedy ostatnio ją widziałam była inna? Zdecydowanie. Teraz wypiękniała i to bardzo.
-Boże Lucy zmieniłaś się nie poznałam cię – powiedziałam przytulając moją kochaną przyjaciółkę.
-Ty też się zmieniłaś kiedy się dowiedziałam,że jesteś cała i zdrowa chciałam się z tobą spotkać. Boże tak za tobą tęskniłam.
-Ja za tobą też Lucy ja też
-Tak mi przykro z powodu tego ci się działo – posmutniała a ja razem z nią
-Nie chcę o tym rozmawiać było minęło. Lepiej powiedz co tam u ciebie? - poszliśmy do mojego pokoju i usiadłyśmy na łóżku.
-Wiesz niewiele się zmieniło,ale jest coś o czym muszę ci powiedzieć
-Słucham
-Znasz Zayna Malika?
-Nie,ale czy to przyjaciel mojego brata?
-Tak to właśnie on
-I co?
-Zaprosił mnie na randkę rozumiesz to ja i on to chyba jakiś sen – opadła na łóżko z uśmiechem
-Bardzo się cieszę,ale wy się w ogóle ile znacie?
-Rok – powiedziała rozmarzona
-To długo
-Tak
-Nie marz tak bo się zamarzysz – zaśmiałam się
-Dobrze już wracam
-To kiedy jest ta wsza randka?
-Po jutrze
-To nieźle
-Nathalie! - usłyszałam krzyki z dołu zapewne Harrego zbiegłyśmy na dół razem z Lucy
-Co się drzesz? - powiedziałam zła bo przerwał mi rozmowę z przyjaciółką.
-Chciałaś poznać moich przyjaciół więc przyjechali ze mną. Nati poznaj Liama.Louisa,Nialla i Zayna – powiedział pokazując na każdego po kolei ten pierwszy chyba nazywał się Liam przykuł moją największą uwagę. Sama nie wiem dlaczego ale jakoś inaczej się czułam jak na niego patrzyłam.
-Chłopaki to jest Nathalie moja siostra – powiedział przytulając mnie
-Hej – powiedziałam niepewnie
-Witaj Nathalie miło nam cię poznać – powiedział Louis
-Mi też miło
Kątem oka zauważyłam,że Zayn i Lucy od razu poszli rozmawiać ze sobą tak słodko razem wyglądali. Poszliśmy usiąść na kanapie. Chłopaki ciągle rozmawiali a ja siedziałam sama patrząc się na kominek.
-Mogę? - zapytał głos spojrzałam do góry to był Liam
-Jasne siadaj - powiedziałam robiąc miejsce
Panowała między nami cisza. To było trochę krępujące.
-Ty też czujesz się dziwnie? - zapytał po chwili
-To znaczy jak?
-Że chcesz coś powiedzieć,ale coś się w tobie dusi
-Tak
-Wiesz chciałbym poznać cię lepiej co ty na to?
-Właściwie to czemu nie
Resztę wieczoru przegadałam z Liamem na poznawaniu się choć trochę lepiej. Opowiedziałam mu tyle życia za nim to wszystko się stało. Widziałam w jego oczach że docenia to co robię że otwieram się przed nim. Szczerze mówiąc było bardzo miło.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~``
Rozdział 2 witaa
mam nadzieję że chociaż tobie się podoba może skomentujesz? 
Dziękuje z całego serca

piątek, 16 maja 2014

Rozdział 1

Modliłam się o szybką śmierć.Leżałam na podłodze i zwijałam się z bólu.
-Dziwka! - bił mnie wrzeszcząc
-Przestań proszę – prosiłam cicho
-Za to co zrobiłaś? Nigdy! Jesteś nikim!
Płakałam z bólu już myślałam,że tego nie wytrzymam.
Oczami Harrego
Pędziłem łamiąc przepisy policja jechała za nami.Dojechaliśmy na miejsce po 30 minutach.Szybko wysiadłem z samochodu.Podbiegłem do drzwi.
-Harry poczekaj my pierwsi – krzyknął policjant odsunąłem się kawałek.Funkcjonariusze cicho otworzyli drzwi.Weszliśmy po cichu usłyszałem krzyki dochodzące z góry.Chciałem już pobiec tam,ale zatrzymali mnie.Oni weszli pierwsi z każdym krokiem bałem się coraz bardziej.
-Na ziemię! - krzyknęli zobaczyłem Nathalie zwijającą się z bólu i tego sukinsyna,który ją krzywdził.Podbiegłem do niej.
-Nathalie – przytuliłem ją do siebie.Wyglądała strasznie wychudzona,jej twarz krwawiła. - Jestem tu,jesteś bezpieczna siostrzyczko – tuliłem jej drobne ciało ale ona ciągle się trzęsła patrzyłem na tego faceta,który był już zabierany powinien zginąć za to co zrobił.Chłopaki patrzyli na nas z współczuciem.Łzy leciały mi po twarzy.
-Ha.... - zaczęła dławiąc się łzami
-Jestem przy tobie nigdy cię już nikt nie skrzywdzi spokojnie – bujałem ją by choć trochę się uspokoiła.Siedzieliśmy w takiej pozycji dość długo pokazałem chłopakom by wyszli bo musimy zostać sami.Z czasem Nathalie zaczęła się uspokajać jej oddech wracał do normy.
-Zabiorę cię do domu – powiedziałem na co dziewczyna kiwnęła głową na tak.Podniosłem jej ciało i powoli schodziliśmy do samochodu.Usiadłem z tyłu z nią by czuła się bezpiecznie całą drogę tuliłem ją do siebie.Zauważyłem,że zasnęła kiedy dojechaliśmy do domu zaniosłem ją do jej pokoju.Ułożyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą.Zaraz przybiegła mama ale kiedy zobaczyła swoją córkę zaczęła płakać.Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
-Moja mała Nathalie – powiedziała wpatrując się w nią jak w obrazek
-Jest już z nami
-Pięć lat jej szukaliśmy,pięć lat – podeszła do niej i głaskała po włosach a potem pocałowała w czoło
-Znaleźliśmy ją mamo jest już bezpieczna
-Nigdy nie dam jej skrzywdzić,nigdy.Harry idź odpocznij ja z nią zostanę aż się obudzi
-Jesteś pewna?
-Tak idź
Zrobiłem to co powiedziała i wyszedłem z pokoju zszedłem na dół kierując się do kuchni.
Oczami Nathalie
Otworzyłam oczy byłam nie tam gdzie byłam kilka godzin temu zaczęłam się bać.
-Córeczko nie bój się jesteś bezpieczna – powiedziała kobieta odwróciłam głowę w jej stronę
-Mama?
-Moja mała Nati
-Gdzie jestem?
-W domu w naszym domu
-Mamo – wtuliłam się w jej ciało płacząc
-Cii kotku jesteś bezpieczna kocham cię malutka
-Ja tak bardzo się bałam
-Wiem kochanie wiem
-Ja myślałam,że tego nie przeżyje
-Przepraszam,że mnie nie było tego dnia w domu to przeze mnie cię zabrał – powiedziała zanosząc się płaczem spojrzałam na jej twarz ze tarłam jej łzy.
-Nie przepraszaj kocham cię mamo
-Córeczko ja ciebie też
-Gdzie jest Harry? - zapytałam
-Na dole chcesz z nim porozmawiać?
-A mogłabym iść się przebrać i umyć?
-Oczywiście tam masz łazienkę – pokazała na dębowe drzwi powoli wstałam czułam,że boli mnie brzuch i szczęka.Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.Włączyłam wodę rozebrałam się i stanęłam pod prysznicem.Przypomniały mi się ostanie wydarzenia chyba płakałam,ale łzy mieszały mi się z wodą.Wyszłam owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na kafelkach.Tak teraz na pewno płakałam ciągle czułam jego dotyka na moim ciele.Wstałam i spojrzałam na siebie w lustrze.Wyglądałam okropnie warga rozcięta,podbite oko,siniaki na rękach i najgorsze brzuch cały siny.Podsumują wyglądałam jak śmierć.Założyłam bieliznę i wcześniej przygotowane ubrania.Powoli zeszłam na dół przyglądając się wszystkiemu.Zauważyłam Harrego który siedział na kanapie i przeglądał coś w laptopie.
-Nati jak się czujesz? - zapytał z troską w głosie kiwnęłam głową na nie podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors.
-Jesteś bezpieczna siostrzyczko – ucałował mnie we włosy.
-Co robiłeś przez te pięć lat? - musiałam zapytać bo mnie to cholernie ciekawiło widziałam czterech chłopaków z nim.
-Szukałem cię non stop
-Kto to był?
-Ale kto?
-Wczoraj przejechałeś z jakimiś chłopakami
-To są moi przyjaciele z zespołu
-Zespołu?
-Tak rok później po twoim zniknięciu zgłosiłem się do X-Factor,...
-I?
-I połączyli nas w zespół chcesz ich poznać?
-Nie teraz
-Rozumiem cię,podoba ci się sypialnia?
-Bardzo mi się podoba
-To dobrze bo zrobiłem ją dla ciebie gdybyś się odnalazła
-Naprawdę?
-Tak
-Jesteś kochany
-Moja Nathalie,moja kochana młodsza siostrzyczka tak się cieszę,że wróciłaś
-Kochany braciszek
Pomimo,że byłam rozdarta w środku Harry próbował mnie rozweselić.Czasami się uśmiechnęłam,ale tylko na chwilę.Nie chciałam nigdzie wychodzić więc zostałam w domu.Harry opowiadał mi coś więcej o chłopakach z tego co mówił wydają się bardzo mili.Powiedział też że razem z mamą postanowili że muszę pójść do psychologa.Widziałam,że chcą mi pomóc,ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.Nadal się boję i żaden psycholog mi nie pomoże.
##################################################################################
Rozdział numer 1 ! :D
Miło mi że moge pisać skomentujcie to zajmuję tylko chwilę ale dla mnie to bardzo dużo znaczy

poniedziałek, 12 maja 2014

Prolog

Uderzył mnie....kolejny raz dzisiejszego dnia.Potem zaczął mnie dotykać nie próbowałam się sprzeciwiać bo byłoby jeszcze gorzej.Zgwałcił mnie.....codziennie to robił od kąd skończyłam 15 lat.Potem wychodził z domu do pracy.Zamykał mnie bym nie mogła wyjść.Płakałam bałam się go kiedy patrzyłam na swoje odbicie w lusterku wyglądałam inaczej niż kilka lat temu.Usłyszałam,że dzwoni telefon to nie był mój.Podbiegłam do niego szybko rozłączyłam się i wybrałam numer do Harrego mojego brata.
Oczami Harrego :
Siedzieliśmy w studiu by nagrywać nową płytę.Poczułem wibrację telefonu.Przeprosiłem chłopaków i wyszedłem z sali odebrałem,ale usłyszałem płacz.
-Halo? - powiedziałem ale nie dostałem odpowiedzi kiedy miałem się rozłączyć powiedziała.
-Ha....rry - poznałem ją to była Nathalie!
-Nathalie gdzie jesteś!
-Boję się - płakała serce mi się łamało
-Gdzie jesteś powiedz mi -podała mi adres,ale usłyszałem krzyki mężczyzny
-Ty szmato ja ci pokaże! - krzyknął a zaraz potem usłyszałem pisk mojej siostry.Rozłączył się, on może jej zrobić krzywdę.
-Zbierać się wiem gdzie jest Nathalie! - krzyknąłem oni nie wiedzieli o co chodzi - No ruszać się ona jest w niebezpieczeństwie! - dopiero teraz zrozumieli.Wezwałem policję i ruszyliśmy.....
*************************************************************************************
Prolog zawitał komentujcie :*


Bohaterowie


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGL8zB_euBs_1hqHvWn-VXAFJM3yXePNQYrvb0GJvA7Vgybf6DNMQXr7wrVtUgEbepiD2IDfbqHjOu8xK23tYOfdTTOq4cdiUed1qCNsl66BSpW2R5FfQcNezhELJiDzqwz_C39nt0n4Dm/s1600/zayn10.jpg



Nathalie Styles - Ma 17 lat,pięć lat temu została porwana przez swojego ''wujka''jest osobą bardzo zagubioną.Jej bart to Harry Styles.Kocha konie i granie na gitarze.

Lucy Lloyd - 17 lat wie czego chce w życiu.Przyjaciółka Nathalie.Odważna i otwarta na nowe znajomości.Uwielbia robić zdjęcia.


Harry Styles - brat Nathalie lat 20.Od porwania jego siostry nieustannie jej szuka lecz na marne.Śpiewa w zespole One Direction.Szuka tej jedynej.

Liam Payne - lat 21 nazywamy Daddy Direction.Kocha świat Disneya.Jest miły i opiekuńczy.Śpiewa w One Direction.


Zayn Malik - 21 lat nazywamy Boyfriend.Kocha przeglądać się w lustrze.Śpiewa w One Direction.


Niall Horan - 21 lat prawdziwy żarłok.Kocha śpiewać i grać na gitarze.Śpiewa w One Direction.
Louis Tomlinson - lat 23 lata najstarszy z zespołu.Kocha marchewki i wygłupianie się.Śpiewa w One Direction i chodzi z Eleanor Calder.