wtorek, 25 listopada 2014

Rozdział 24

Wstałam dość wcześnie bo dziś chłopaki mają sesję zdjęciową a później jedziemy na American Music Awards 2014 gdzie chłopcy zaśpiewają swoją piosenkę poza tym są nominowani w trzech kategoriach. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam się.http://img.stylistki.pl/sets/czapka-1416932581-s451675.jpg?v=0 Koszulę zawiązałam na talii. Kiedy wyszłam poszła po mnie Lucy. Wczoraj praktycznie nic nie jadłam więc dziś mogę zjeść bardzo dużo. Kiedy przyjaciółka wyszła wzięłam ją za rękę i pociągnęłam do restauracji.
-Czemu ci się tak śpieszy? - zapytała
-Bo jestem głodna
-To trzeba było coś wczoraj zjeść – odpowiedziała kiedy weszliśmy do restauracji.
-Nie miałam ochoty na jedzenie
-Ehhh – westchnęła. Zamówiłyśmy jedzenie i kiedy kelner je przyniósł szybko zjadłyśmy. Poszłyśmy na górę bo już mieliśmy jechać na sesję. Zabrałam torebkę i wyszłyśmy. Chłopaki czekali na nas na dole.
-Gotowe? - zapytał Zayn
-Tak – odpowiedziałyśmy wyszłyśmy na zewnątrz i wsiedliśmy do busa. Po 30 minutach podjechaliśmy pod studio. Przy wejściu było mnóstwo fanek. Chłopaki robili sobie z nimi zdjęcia i dawali autografy ja natomiast od razu poszłam do garderoby. Spotkałam tam Mary i Lou. Przywitałam się z nimi i wybrałyśmy ubrania na teraz jak i na galę. Po chwili przyszli chłopaki przebrali się. Lou poprawiła im włosy i poszli na sesje. Żartowali i wygłupiali się ile mogli. Fotograf ledwo z nimi wytrzymywał,ale im to kompletnie nie przeszkadzało. Po chwili poczułam,że ktoś mnie ciągnie. Spojrzałam w górę i zobaczyłam uśmiechniętego Harrego.
-Co ty odwalasz? - zapytałam
-Zrobimy sobie zdjęcie
-Po co? - zapytałam
-Na pamiątkę poza tym rodzice się ucieszą – Harry przytulił mnie od tyłu. Uśmiechnęłam się i po chwili zdjęcie było gotowe. Podeszliśmy do komputera,który wyświetlił zrobione zdjęcie. Szczerze? Wyszło znakomicie.https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHHpUuPCLdiSbb-IfTRi_4Ey48ee5YHOoY00hWo5u6rWuuDGLnqY1IjhTAz4g90cT6_CS7rmEqUDD92wCJDYnQnfFTXTlhp9XpLSf5cU67GOOeeVZLwUG-VpYotZvvMJJkUQyAIE3jclo/s1600/IMG_6252.JPG
-Jest świetne – powiedziałam
-A nie mówiłem?
-No miałeś rację – uśmiechnęłam się. Po chwili usłyszałam pisk. Spojrzałam za siebie i zobaczyłam,że Zayn niesie Lucy. Zaśmiałam się widząc jej minę. Zayn postawił obrażoną Lucy.
-Lucy uśmiechnij się ładnie – powiedziałam
-Zamorduję was wszystkich - powiedziała i po kilkunastu próbach wyszło ich piękne zdjęcie. Było naprawdę wyjątkowe.http://www.beatasmietanka.pl/wp-content/uploads/2014/05/DSC3323-Edit.jpg Po kilku godzinach sesja się skończyła. Poszliśmy do garderoby,ale chłopaki ciągle się wygłupiali. Zobaczyłam dopiero teraz,że byłam podobnie ubrana do Liama. Uśmiechnęłam się delikatnie. W tym samym momencie spojrzał na mnie i też się uśmiechnął. Po jakimś czasie zaczęła lecieć muzyka w radiu i zaczął do niej tańczyć. Wyjęłam telefon i nagrałam to na Instagrama. Podpisałam Liam tańczy. Po 20 minutach byliśmy już w hotelu. Poszliśmy do restauracji zjeść obiad bo był już pora obiadowa. Zjedliśmy i poszliśmy przygotować się do gali. Najpierw pomogłam chłopakom wybrać ubrania itd. a potem poszłam do mojego pokoju i Lucy. Jej też wybrałam odpowiednią sukienkę i biżuterię. Kiedy wyszła z łazienki podałam jej sukienkę.http://img.stylistki.pl/sets/5aa3e7cabc34cf611811970b54e66618-1416250106-s451135.jpg?v=0 Uśmiechnęła się i weszła z powrotem. Po 5 minutach wyszła. Założyłam jej biżuterię i pomalowałam. Wyglądała zjawiskowo. Potem poszłam ja. Wzięłam szybki prysznic. Wysuszyłam włosy. Założyłam sukienkę,szpilki,biżuterię i na końcu pomalowałam się.http://img.stylistki.pl/sets/3d7f172094c29c7bb29ff22b0a864445-1416855879-s451795.jpg?v=0 Spojrzałam na siebie ostatni raz i wyszłam. Gotowe z Lucy zeszłyśmy na dół. Kiedy zeszłyśmy na sam dół chłopaki z wrażenia otworzyli usta.
-Co jest? - zapytała Lucy śmiejąc się
-Wyglądacie....pięknie – powiedział Harry
-Dziękujemy,a teraz chodźmy bo się spóźnimy – powiedziałam i wyszliśmy. Szukałam wzrokiem naszego busa,ale go nie widziałam.
-Gdzie nasz bus? - zapytałam
-Dziś nie jedziemy busem tylko limuzyną – powiedział Harry i w tym samym momencie podjechała długa biała limuzyna. Kopara opadła mi do samej ziemi.
-Panie przodem – powiedział Liam i wpuścił nas pierwsze. Usiadłyśmy a po nas chłopaki. Byłam zauroczona. Chłopaki denerwowali się,ale wcale się im nie dziwiłam. Po 25 minutach dojechaliśmy na miejsce. Wysiedliśmy od razu zaatakowali nas paparazzi. Chciałam już iść naokoło,ale ktoś mnie powstrzymał.
-O nie moja droga idziesz ze mną – wyszeptał ,mi do ucha Liam i trzymał mnie za rękę
-A nie mogę przejść..-zaczęłam
-Ani mi się śni – objął mnie w talii. Moje serce wariowało kiedy tak mnie obejmował. Ciszyłam się jak cholera. Przeszliśmy przez czerwony dywan trzymając się za ręce. W końcu weszliśmy do budynku w którym wszystko miało się odbyć. Liam doprowadził mnie do krzeseł. Usiadłam obok niego. Liam wyjął telefon i włączył Instgrama.
-Uśmiech Nathalie – powiedział. Zrobiłam dzióbek i zdjęcie było zrobione. Zauważyłam dużo znanych mi gwiazd. Po chwili wszystko się zaczęło. Pitbull,który wszystko prowadził,przywitał wszystkich. Na początku nagrodę odebrała Ariana Gradne. Podziękowała i zeszła ze sceny. Wyglądała świetnie tak samo jak wszystkie inne gwiazdy. Potem na scenę weszła Taylor Swift która tak samo odebrała nagrodę. Uwielbiałam ją. Później długo oczekiwani przeze mnie zostali wywołanie chłopcy. Głośno klaskałyśmy z Lucy i uśmiechałyśmy się szeroko. Byłam z nich cholemie dumna. Harry powiedział przez mikrofon,że są szczęśliwi i dziękują za nagrodę. Kiedy zeszli przytuliliśmy ich i gratulowałam. Następną nagrodę odebrała Selena. Potem Selena zaśpiewała swoją nową piosenkę . W połowie popłakałam się zresztą Lucy też. Ta piosenka jest piękna. Liam patrzył na mnie. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie. Kiedy Selena skończyła chłopcy zostali znów wywołani po kolejna nagrodę. Byłam szczęśliwa. Potem Taylor zaśpiewała swoją piosnkę a po niej chłopcy otrzymali trzecią nagrodę. Po ich krótkim przemówieniu ustawili się przy mikrofonach bo mieli zaśpiewać. Nagrywałam ich występ. Wystąpili znakomicie. Po nich Ariana zaśpiewała swoją piosnkę. Całe show zakończyło się o 23:00.Wszyscy powoli rozjeżdżali się. Wsiedliśmy do limuzyny,która miała nas odwieźć do hotelu.
-Co powiecie gdybyśmy pojechali na jakąś imprezę? - zapytałam
-To super pomysł – odpowiedziała Lucy
-No to jedziemy na jakąś imprezę – Harry przekazał szoferowi by zawiózł nas pod najlepszy klub. Po 20 minutach dojechaliśmy na miejsce. Klub wyglądał fantastycznie. Weszliśmy do środka skąd dochodziła głośna muzyka.
-Mogę poprosić do tańca? - zapytał Liam
-Tak – odpowiedziałam poszliśmy na parkiet i nagle włączyła się wolna muzyka. Liam objął mnie w talii a ja założyłam swoje ręce na jego szyi. Patrzyliśmy sobie w oczy. Moje serce waliło jak oszalałe. Wtuliłam się w ciało Liama by trochę ochłonąć. Po chwili niestety piosenka się skończyła. Poszliśmy do baru po cole. Potem jeszcze bawiłam się z chłopakami i tak po 1 w nocy wróciliśmy do hotelu.Byłam tak zmęczona,że szybko poszłam się umyć i przebrać.http://img.stylistki.pl/sets/29fca87fc0d6c8da4df167380c22c62e-1416089625-s451018.jpg?v=0 Szybko wskoczyłam do łóżka i zasnęłam.
-----------------------------------------------------------
Rozdział 24

sobota, 22 listopada 2014

Rozdział 23

Wstałam dość wcześnie bo chciałam pobiegać. Poszłam do łazienki i ubrałam się.http://img.stylistki.pl/sets/c01639502589e76af3820a98638ed1cb-1416255884-s451157.jpg?v=0 Wzięłam telefon,słuchawki i jakieś drobne na butelkę wody. Wyszłam z pokoju zamykając go. Szłam już do schodów kiedy usłyszałam krzyk.
-Nathalie poczekaj! - odwróciłam się i zobaczyłam Liama
-Hej – powiedziałam -Co jest?
-Idziesz biegać? - zapytał
-Właśnie miałam taki zamiar
-Tak się okazuje że ja też miałem trochę pobiegać. Mogę do ciebie dołączyć? -zapytał, nie powiem trochę się zdziwiłam.
-Jasne – powiedziałam uśmiechając się
-No to chodźmy – zeszliśmy po schodach na dół i wyszyliśmy z hotelu. Od razu kiedy wyszliśmy słońce dało we znaki. Biegliśmy rozmawiając na temat koncertu. Opowiadałam mu co wczoraj robiłyśmy z Lucy. Po 30 minutach stanęliśmy by trochę odpocząć.
-Pięknie tu jest – powiedziałam podziwiając wszystko co mnie otaczało
-Masz rację – usiedliśmy na murze. Trwaliśmy w ciszy. Wkurzało mnie to.
-Może już wracajmy? - zapytałam
-Okej – całą drogę powrotną biegliśmy w ciszy. Po 30 minutach dobiegliśmy do hotelu. Poszliśmy do swoich pokoi. Pożegnaliśmy się. Smutna weszłam do pokoju. Lucy leżała na leżaku ubrana w świeże ubrania. Zdziwiłam się bo było po 08:00 a ona była już na nogach.
-Hej – powiedziałam biorąc ubrania.
-Hej gdzie byłaś? - zapytała wchodząc
-Pobiegać
-Ey czemu jesteś smutna? - zapytała łapiąc mnie za ramiona
-Nie jestem wydaje ci się – uśmiechnęłam się sztucznie
-Nathalie...
-Lucy nie chcę o tym gadać – powiedziałam i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się.http://img.stylistki.pl/sets/cbb407c87bcbe316f0918f26a784edcb-1416500444-s451346.jpg?v=0 O 15:00 chłopaki mają próbę dźwiękową a o 16:00 jest koncert. Miałam jeszcze sporo czasu bo była 09:00. Postanowiłam pójść się przejść.
-Gdzie idziesz? - zapytała Lucy
-Przejść się
-Może pójdę z tobą?
-Nie, chcę być trochę sama
-Na pewno?
-Tak – powiedziałam zakładając okulary przeciwsłoneczne
-Niech ci będzie – westchnęła. Wyszłam i zeszłam na dół kierując się do wyjścia. Chodziłam sobie wszędzie gdzie się dało. Byłam przybita faktem,że chłopak w którym jestem zakochana nic do mnie nie czuje. Usiadłam Na ławce i schowałam twarz w dłonie. Poczułam jak łza spływa mi po poliku.http://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/201310/1380629378_by_Dominika500_inner.gif Pozwoliłam jej spłynąć. Nie chciałam płakać. Nie mogłam okazać się taką słabą smarkulą. Musiałam się wziąć w garść. Napięcie wstałam i poszłam dalej. Chodziłam tak i chodziłam ponad 3 godziny. Przez ten czas dzwonili chłopaki i Lucy,ale niestety nie Liam. Szłam i szłam i szłam. Tak bez końca. Spojrzałam na zegarek. 14:45. Byłam w szoku. Szłam szybkim do hotelu. Nawet biegłam. Mało się nie wywaliłam. Dobiegłam 14:55. Wszyscy już na mnie czekali.
-Nathalie gdzie ty byłaś?! Dzwoniliśmy do ciebie! - podszedł do mnie Harry i złapał za ramiona
-Przejść się – powiedziałam obojętnym głosem
-Nie mogłaś mi powiedzieć?!
-Przepraszam – powiedziałam i spuściłam głowę w dół
-Nathalie przepraszam nie chciałem na ciebie nakrzyczeć,ale martwiłem się – przytulił mnie, wtuliłam się w jego ciało
-Nie przepraszaj należało mi się,a teraz jedźmy
-Okej – wszyscy poszliśmy do busa i zajęliśmy miejsca. Obok mnie usiadł Niall. W połowie drogi poczułam łaskotanie. Zaczęłam się śmiać. Miałam łaskotki. Spojrzałam na bok.
-Niall- powiedziałam śmiejąc się – przestań! - krzyknęłam
-Nie sądziłem,że masz łaskotki – powiedział śmiejąc się
-Przestań – prosiłam śmiejąc się. Po 20 minutach dojechaliśmy na stadion. Kiedy wysiedliśmy wytarłam łzy ze śmiechu. Gdy szłam poczułam jak ktoś znów mnie łaskocze. Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
-Ty głupku – powiedziałam i kopnęłam go w tyłek
-No wiesz ty co? - po chwili mi oddał
-Wojna? - zapytałam reszta patrzyła się na nas jak na idiotów. Nie zważając na nas poszli dalej
-Wojna – biliśmy się po tyłku. Niall umiał poprawić mi humor.
-Ey gdzie oni są? - zapytałam śmiejąc się i rozglądając
-Wskakuj poszukamy ich – powiedział robiąc pozycję żebym wskoczyła mu na barana
-Połamię cie
-Nie przesadzaj wskakuj
-Okej ale jak połamię ci kręgosłup to nie do mnie pretensje
-Okej – wskoczyłam i Niall jak szalony biegł ze mną na barana. Zamknęłam oczy i piszczałam. Po 5 minutach Niall wysadził mnie przy garderobie. Pożegnałam się z nim i weszłam do środka. W środku była Mary.
-Mary witaj – powiedziałam uśmiechając się
-O Nathalie cześć - uśmiechnęła się szeroko i przytuliłyśmy się. Mimo,że miała 38 lat bardzo ją lubiłam.
-Co tam u ciebie słychać? - zapytała kiedy razem zaczęłyśmy wybierać ubrania na koncert.
-Po staremu a u ciebie?
-Tak samo – zaśmiałyśmy się -Słyszałam,że przyjechała z tobą przyjaciółka
-Tak – odpowiedziałam
-To gdzie ona jest?
-Zapewne z chłopakami
-Wybrałaś już coś? - zapytała podchodząc do mnie
-Myślę,że tak będzie dobrze – powiedziałam pokazując na ubrania
-Jest świetnie – powiedziała uśmiechając się
-No to dobrze – jeszcze raz obejrzałam ubrania i postanowiłam pójść do Lucy. Po 5 minutach doszłam na scenę. Chłopaki biegali po niej i wygłupiali się w najlepsze. Lucy zwijała się ze śmiechu.
-Co tu się dzieje? - zapytałam siadając obok Lucy
-Nie chcesz wiedzieć – zapytała wycierając łzy
-Nie wnikam – powiedziałam uśmiechając się. Zapomniałam wam wspomnieć,że trzy dni temu wyszedł nowy album chłopaków ''Four'' Na prawdę jestem jego wielką fanką. Uwielbiam go. Moje dwie ulubione piosenki to 18 i Ready to Run.
-Zaśpiewajmy piosenkę 18 – powiedział Harry przez mikrofon
-Okej – odpowiedział Liam
-Nathalie zagrasz ze mną na gitarze? - zapytał Niall
-Tak – wstałam i poszłam na scenę kiedy doszłam Niall podał mi gitarę
-Potrzebujesz nut? - zapytał
-Nie,znam tą piosenkę na pamięć - powiedziałam
-To zaśpiewaj z nami – powiedział Zayn
-Nie – odpowiedziałam siadając na schodach jakie tam były.
-Dawaj Nati – krzyknęła Lucy
-Dobra niech wam będzie – powiedziałam wstając
-No to super przygotowaliśmy dla ciebie mikrofon – powiedział Harry i na chwile wyszedł a po chwili wrócił.
-Co zrobiliście? - zapytałam w szoku i zarazem zła
-To dla ciebie proszę – powiedział podający mi złoty mikrofon
-Boże – powiedziałam jak zaczarowana
-Mamy nadzieję że kiedyś ci się przyda – powiedział Louis
-Jest piękny dziękuję – przytuliłam każdego po kolei
-Nie ma za co
-To co zaczynamy? - zapytałam wstawiając mikrofon na stojaku.
-Tak - gitarę założyłam na ramię i mogliśmy zacząć. Zaczęłam grać a po chwili Harry zaczął śpiewać a ja z nim. Kiedy śpiewał Liam patrzyliśmy sobie w oczy. Tak samo było przy drugiej mojej ulubionej piosence. Potem zaśpiewaliśmy Better Than Words a na koniec Stockholm Syndrome. Widziałam jak Lucy robi zdjęcia. Potem poszliśmy do garderoby przygotować chłopaków do koncertu. Kiedy chłopaki mieli wychodzić razem z Mary i Lou daliśmy im kopniaki w tyłek na szczęście. Razem z Mary posprzątałyśmy Lucy też nam pomogła. Później poszłyśmy pod scenę obejrzeć koncert. Świetnie się razem bawiłyśmy. Śpiewałyśmy,tańczyłyśmy. Nagrywałyśmy to wszystko na Instagrama. Po 5 godzinach koncert się skończył. Chłopaki zeszli ze sceny i od razu poszli się przebrać. Było po 22. Kiedy chłopaki poszli się przebrać poszliśmy do busa. Całą drogę rozmawialiśmy o koncercie. Kiedy wysiedliśmy mieliśmy już iść do pokoi,ale ktoś mnie zatrzymał.
-Możemy pogadać? - zapytał Liam łapiąc mnie za rękę
-Okej – szliśmy przed siebie taką samą trasą jaką biegliśmy dziś rano. Kiedy doszliśmy do muru usiadłam na nim.
-To o czym chciałeś porozmawiać? - zapytałam Liam usiadł obok mnie
-To przeze mnie byłaś smutna? - zapytał
-Nie – skłamałam
-Na pewno? - zapytał
-Yhy
-Jaka byłaby dla ciebie wymarzona randka? - zapytał nagle
-A dlaczego pytasz? - nie powiem zdziwiło mnie to pytanie
-Bo zastanawiam się nad tym
-Wymarzona randka?
-Tak
-Ja chciałabym żeby chłopak zabrał mnie do wesołego miasteczka
-Dlaczego?
-Bo jest fantastycznie taki fajny klimat akurat dla zakochanych
-Może coś w tym jest
-Wiesz jestem zmęczona może wracajmy? - zapytałam patrząc na niego
-Okej – noc robiła się chłodna a ja miałam sukienkę na ramiączka i było mi zimno. - Zimno ci? - widocznie Liam  musiał to zauważyć
-Trochę – odpowiedziałam
-Chodź – przytulił mnie przez co było mi trochę cieplej. Całą drogę powrotną tak szliśmy. Gdy doszliśmy do mojego pokoju pożegnałam się z Liamem i weszłam do środka. Lucy siedziała i przeglądała coś w laptopie.
-I jak tam? -zapytała patrząc na mnie
-Ale co?
-O czym gadaliście z Liamem ? - zapytała
-Pytał czy to przez niego byłam taka smutna – powiedziałam siadając obok niej
-A ty co powiedziałaś?
-Że nie
-A tak naprawdę?
-Byłam przez niego smutna
-Nathalie nie smuć się w końcu na pewno będziecie razem tylko daj mu trochę czasu – powiedziała przytulając mnie
-Nie chcę żeby był ze mną z łaski
-Wiem
-Ale nie potrzebnie sobie robię nadzieję. Dobra to nie ma sensu idę się umyć – nie czekając na jej odpowiedź wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Ciepły prysznic dobrze mi zrobił. Przebrałam się i od razu położyłam się do łóżka. Szybko zasnęłam.
----------------------------------------------------
Rozdział 23

sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 22

2 miesiące później :
Mamy dziś 13 listopada. Niedługo będą święta z czego bardzo się cieszę,bo to będą moje pierwsze święta z moją rodziną. Dziś wyjeżdżamy na miesiąc w trasę koncertową,która obejmuje : LA,Afrykę,Japonię i na końcu Nowy Jork. Za oknem prawdziwa jesień. Gdy wstałam od razu postanowiłam zadzwonić do Lucy bo miałam dla niej niespodziankę. Wybrałam jej numer i czekałam,aż odbierze.
-Halo? - zapytała zaspana
-Dzień dobry Lucy – powiedziałam szczęśliwa
-Nie nawiedzę cię – powiedziała zła już dobrze widziałam o co chodzi
-Czemu? - postanowiłam udawać,że nie wiem o co chodzi
-Ojj ty dobrze wiesz o co
-Dobra zmieniając temat,radzę ci lepiej zacznij się już pakować bo nie zdążysz
-Jak to pakować? Po co? - zadawała pytania
-Jedziesz z nami w trasę! - krzyknęłam szczęśliwa
-Nie rób sobie jaj okej?
-Lucy mówię serio poprosiłam Paula i lecisz z nami
-Na prawdę?
-Tak – po chwili usłyszałam jej szczęśliwy pisk zaśmiałam się słysząc,że jest szczęśliwa
-Boże kocham cię – powiedziała
-Ja ciebie też,ale zacznij się pakować
-Ey zaraz a gdzie lecimy?
-LA,Afryka,Japonia i Nowy Jork
-Serio?
-Yhy
-Okej a o której wylatujemy?
-O 17:00 jest samolot więc o 15 możesz do mnie przyjść
-Okej to widzimy się o 15
-Okej
-No to do zobaczenia
-Pa – kiedy się rozłączyłam poszłam do łazienki ubrać się. Prysznic,ubrałam się pomalowałam i byłam gotowa.http://img.stylistki.pl/sets/f5c9c4aed480ec224f79ef699c08ffe4-1414859620-s449695.jpg?v=0 Zbiegłam na dół. W salonie siedział Harry i przeglądał coś w laptopie.
-Hej – powiedziałam siadając obok niego
-Hej – powiedział odwracając się do mnie. Uśmiechnął się szeroko na mój widok.
-Co robisz? - zapytałam
-Przeglądam Twittera
-Jesteś już spakowany? - zapytałam wyjmując telefon
-Tak a ty?
-Od wczoraj – zaśmieliśmy się. Włączyłam instagrama i przeglądałam zdjęcia jakie dodawali przyjaciele,gwiazdy i fanki jakie zaobserwowałam.
-Co robisz? - zapytał Harry zaglądając mi do telefonu.
-Przeglądam Instagrama
-Wiesz,że nie masz ze mną ani jednego zdjęcia na twoim Instagramie? Powinienem się obrazić.
-Serio?
-Tak
-No to chodź zrobimy sobie sweet focie – wstaliśmy i ustawiliśmy się do zdjęcia. Potem nagraliśmy filmik na którym mówiliśmy,że cieszymy się,że jedziemy w trasę i pozdrowiliśmy wszystkich fanów. Po 5 minutach pod zdjęciem jak i filmikiem było 50 000 lajków i mnóstwo komentarzy. Do 15 razem z Harrym siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. O 15 usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a gdy to zrobiłam zobaczyłam uśmiechniętą od ucha do ucha Lucy. Wpuściłam ją do środka. Lucy przywitała się z Harrym i poszłyśmy do mojego pokoju.
-Boże nie wiem jak mam ci dziękować,że mnie zabieracie – przytuliłyśmy się
-Nie dziękuj mi bardzo się z tego cieszę,że lecisz z nami. Spędzimy takie małe wakacje co nie?
-Ojjj tak – zaśmiałyśmy się
Do 16 leżałyśmy na łóżku i rozmawiałyśmy co będziemy tam robić. Usłyszałam,że chłopaki przyszli. Wzięłam swoją walizkę i razem z Lucy zeszłyśmy na dół. Przywitałam się z chłopakami,Lucy zrobiła to samo. Spojrzałam na Liama i on spojrzał się na mnie. Uśmiechnął się do mnie a ja szybko odwróciłam głowę czerwieniąc się. Od tamtej imprezy nie rozmawialiśmy. Sama nie wiem czemu.
-To co zbieramy się? - zapytał Louis
-Tak – odpowiedziałam. Założyłam kurtkę,czapkę i buty. Na dworze robiło się już zimno. Szczerze mówiąc tęsknie za słońcem,ale mniejsza o to. Wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy na lotnisko. Po 26 minutach byliśmy na lotnisku. Usiedliśmy na poczekalni i coś przykuło moją uwagę. W rogu stał wózek do przewożenia bagaży. Przypomniało mi się jak Tomlinson mnie w nim woził.
-Myślisz o tym samym co ja? - zapytał Louis który zobaczył,że szczerze się do wózka
-To zależny o czym ty myślisz – powiedziałam uśmiechając się do niego
-Pojeździmy trochę? - zapytał
-Jeszcze się pytasz chodź – pobiegliśmy szybko wsiadłam i jeździliśmy chyba po całym placu. Śmiałam się i momentami piszczałam. Widziałam jak Harry to nagrywa.
-Louis idioto zwolnij! - krzyknęłam śmiejąc się bo prawie spadałam. Louis nagle się zatrzymał przez co spadłam. Zaczęłam się śmiać.
-Nic ci nie jest? - zapytał kiedy stanął koło mnie
-Nic,ale mówiłam,żebyś zwolnił – kiedy podał mi rękę pociągnęłam go przez co upadł na ziemię
-Nathalie czemu to zrobiłaś? - zapytał śmiejąc się
-Bo to przez ciebie wypadłam musiałam się jakoś odpłacić – śmieliśmy się aż bolały nas brzuchy. Po 10 minutach postanowiliśmy się ogarnąć. Wstaliśmy i odprowadziliśmy wózek na jego miejsce. Razem z Louisem i Niallem poszyliśmy do kawiarni. Wzięliśmy po kawie. Wypiliśmy ją rozmawiając. 20 minut później już siedzieliśmy w samolocie. Kiedy już usiadłam złożyłam słuchawki włączyłam muzykę i zamknęłam oczy. Nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się czując,że ktoś mnie budzi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Lucy.
-Co jest? - zapytałam
-Jesteśmy na miejscu wstawaj
-Już? - zdziwiłam się
-Przespałaś cały lot chodź
-Już idę – wstałam i wyszliśmy z samolotu. Los Angeles przywitało nas słoneczną pogodą. Zdjęłam bluzę i zawiązałam ją na talii. Wzięliśmy walizki i weszliśmy do busa,który miał nas zawieźć do hotelu. Po 19 minutach samochód zatrzymał się. Budynek na zewnątrz był piękny,ale w środku jeszcze piękniejszy. Odebraliśmy klucze i mogliśmy iść do pokoi. Ja miałam pokój z Lucy a chłopaki oddzielne. Kiedy weszłyśmy do naszego pokoju zachwyciłam się. W naszym pokoju był taras z dwoma leżakami i widokiem na morze.
-Boże jak tu pięknie – powiedziała Lucy i wyszłyśmy na balkon
-Tak – powiedziałam patrząc na wszystko
-Chodź zrobimy sobie zdjęcie – powiedziała i wyciągnęła telefon
-Po co? - zaśmiałam się
-Musze mieć pamiątkę
-Okej – ustawiliśmy się do zdjęcia które po chwili było zrobione
-Mam pomysł – powiedziała
-Jaki?
-Jak myślisz woda jest ciepła? - zapytała i uśmiechnęła się
-Warto by to sprawdzić – powiedziałam i spojrzałam na morze
-No to idziemy na plaże
-To idź się przebierać ja pójdę do chłopaków zapytać się czy też idą
-Okej – Lucy wyjęła strój kąpielowy i poszła do łazienki a ja poszłam do chłopaków.http://img.stylistki.pl/sets/kapielowo-1416079141-s450998.jpg?v=0 Pukałam do każdego,ale żaden z nich nie chciał iść. Kiedy weszłam do naszego pokoju Lucy pakowała do torby potrzebne rzeczy. Była już przebrana w nowe ciuchy. http://img.stylistki.pl/sets/fe3d6a44a2d415a5d8fe9a9dac1d3685-1416088199-s451015.jpg?v=0
-I co powiedzieli? - zapytała patrząc na mnie
-Nie chcą iść,ale powiedziałam im że jak zmienią zdanie to żeby przyszli
-Co za lenie – westchnęła
-Nic na przymus – wzięłam swoje bikini i poszłam się przebraćhttp://img.stylistki.pl/sets/6c3dccf0fbc48af0fd582381fd29440b-1416085911-s451011.jpg?v=0. Założyłam strój kąpielowy a na to ubrania.http://img.stylistki.pl/sets/f72a9adefe578f20ae3b814cf59ed912-1416089059-s451016.jpg?v=0
-To co idziemy? - zapytałam kiedy wyszłam
-Tak – spojrzałam ostatni raz na siebie w lustrze zakładając okulary i wyszłyśmy. Kiedy schodziłyśmy ze schodów minęliśmy się z dwoma chłopakami a kiedy spojrzeli na nas szeroko się uśmiechnęli.
-Co to było? - zapytałam śmiejąc się
-Chłopcy na nas lecą – śmiejąc się wyszłyśmy z hotelu. Ciepło słońca od razu zadziałało na moje ciało. Szliśmy rozmawiając.
-Nathalie patrz – powiedziała Lucy ukrytkiem pokazując na dziewczynę. Znałam ją tylko nie wiem skąd.
-Co jest? - zapytałam
-Widzisz tam stoi Selena Gomez rozumiesz to? Jestem jej wielką fanką! Nie mogę w to uwierzyć – Lucy była podekscytowana. Teraz już wiem skąd ją znałam. Selena jest śliczną i utalentowaną gwiazdą jaką znam. Zazdrościłam jej cholernie pięknego głosu i urody.
-No to co idziemy po autograf i zdjęcie co nie? - już zaczęłam iść,ale przyjaciółka zatrzymała mnie. Zdziwiłam się
-Zwariowałaś?
-No co nie chcesz tego zdjęcia? Nie rozumiem cię – powiedziałam dziwnie się na nią patrząc.
-Oczywiście,że chcę,ale....
-Ale co?
-Ja się wstydzę
-Dlaczego? - zapytałam
-Nati ja już tak mam zrozum, pamiętasz tą akcje z Austinem? Mało brakowało a mogłabyś mnie zakopać w ziemi - przypomniało mi się jaką radochę jej sprawiłam.
-Lucy posłuchaj ona zaraz pójdzie i nie będziesz miała już więcej okazji jej spotkać
-Może masz rację – podeszłyśmy do Seleny,która chyba rozmawiała ze swoją mamą. Widziałam,że Lucy jest strasznie niepewna a z drugiej strony bardzo się cieszy.
-Selena mogłybyśmy zrobić sobie z tobą zdjęcie? - zapytałam bo Lucy na pewno by tego nie zrobiła
-Jasne – powiedziała i przyjaźnie się uśmiechnęła. Poprosiłam jej mamę by zrobiła nam zdjęcie. Po chwili zdjęcie było zrobione. Chwilę porozmawiałyśmy jeszcze z Seleną,ale musiała już iść. Kiedy już jej nie widzieliśmy Lucy zaczęła piszczeć i skakać jak opętana. Uśmiechnęłam się szeroko widząc,że jest naprawdę szczęśliwa.
-Boże Nathalie tak bardzo ci dziękuje że mnie zabrałaś ze sobą. Dzięki tobie spędzę z wami jeszcze więcej czasu i rozmawiałam z Seleną! Całe życie o tym marzyłam – powiedziała przytulając mnie. Przytuliłam ją mocno.
-A ja tobie dziękuje,że jesteś – kiedy się od siebie odkleiliśmy uśmiechnęłyśmy się
-Kocham cię Nathalie jak siostrę
-Ja ciebie też kocham – przytuliłyśmy się jeszcze raz po czym postanowiłyśmy pójść na plaże. Kiedy już tam dotarłyśmy rozłożyłyśmy koce i zdjęliśmy bluzki i spodenki. Nie tracąc ani chwili wskoczyłyśmy z Lucy do wody. Kąpałyśmy się i świetnie się bawiliśmy. Lucy zaproponowała żebyśmy porobiły sobie zdjęcia. Zgodziłam się. Raz ona mi robiła swoim aparatem,który wzięła a raz ja jej. Szczerze mówiąc czułam się jak na sesji zdjęciowej. Widać,że Lucy to kocha. Po dwóch godzinach postanowiłyśmy pójść się opalać. Położyłyśmy się na kocach nasmarowałyśmy się kremem i leżałyśmy.
-Ile tu będziemy? - zapytała Lucy
-W każdym z krajów będziemy po tygodniu. Być może wrócimy wcześniej lub później.
-Szkoda,że tylko po tygodniu – westchnęła
-Paul tak to zorganizował żebyśmy wrócili przed świętami a potem 2 miesiące wolnego
-Czy ty czasem nie masz za dobrze? -zapytała śmiejąc się
-Nie – zaśmiałam się i powróciłyśmy do opalania się. Po 4 godzinach postanowiłyśmy wracać do hotelu. Byłam cała czerwona podobnie jak Lucy.
-O kochana czeka nas ciężka noc – powiedziała Lucy patrząc na nas
-Ojj tak
-Wiesz co? Chłopaki się nami nie przejmują jak na razie to co powiesz na małe zakupy? - zapytała
-Jak najbardziej – uśmiechnęłam się do niej szeroko. Chodziłyśmy po wszystkich sklepach jakie były. Ja kupiłam sobie sukienkę taką do ziemi, t-shirt,szpilki i baleriny. Lucy kupiła sobie limonkową sukienkę,szpilki tego samego koloru i dwie bluzki. Szczęśliwe i zadowolone z zakupów poszłyśmy na szejka. Ja wzięłam czekoladowego a Lucy truskawkowego. Wypiłyśmy go rozmawiając. Wracałyśmy kiedy usłyszałam,że telefon Lucy dzwoni. Wyjęła go z kieszeni i gdy spojrzała na wyświetlacz, uśmiechnęła się.
-Zayn? - zapytałam śmiejąc się
-Tak – odpowiedziała i odebrała.
-I co? -zapytałam kiedy skończyła rozmawiać
-Martwią się o nas – powiedziała uśmiechając się. Akurat wchodziliśmy już do hotelu.
-Jak miło,że przypomnieli sobie o nas - powiedziałam kiedy wchodziliśmy po schodach.
-Tak – weszłyśmy do naszego pokoju i torby z ubraniami położyłyśmy na podłodze.
-Idziemy do restauracji? Jest jeszcze pora obiadowa a ja jakoś czuję się głodna – powiedziałam i po chwili po pokoju rozniosło się burczenie mojego brzucha.
-Hahaha bo zaraz zamienisz się w naszego Niallera – powiedziała kiedy już wyszłyśmy
-Co ja? - zapytał Niall,który akurat wychodził ze swojego pokoju
-A ty gdzie się wybierasz? - zapytałam kiedy już do nas podszedł
-No jak to gdzie? Na obiad – kiedy to usłyszałyśmy zaczęliśmy się śmiać
-To idziemy we trójkę bo my też idziemy – powiedziała Lucy
-O jak miło dwie piękne dziewczyny obok mnie czego chcieć więcej
-Niall nie zapominaj,że jestem już zajęta – powiedziała Lucy z uśmiechem na twarzy
-Pamiętam. To co idziemy? - zapytał
-Tak – zeszliśmy na dół w ciągłej rozmowie. Zajęliśmy miejsca i zamówiliśmy trzy razy spaghetti.
-Mogę wam zrobić zdjęcie? -zapytała Lucy
-Jasne – odpowiedział Niall przysuwając się do mnie. Lucy wyjęła aparat z torebki. Uśmiechnęłam się ładnie a po chwili zdjęcie było zrobione.
-Pokarz – powiedziałam a przyjaciółka podała mi aparat.
-Ładne jest – powiedział Niall patrząc
-Nom – po chwili kelner przyniósł nam jedzenie. Jedliśmy rozmawiając. Kiedy skończyliśmy postanowiliśmy pójść na górę.
-Chodźcie tu do mnie – powiedział Niall wyjmując telefon. Już wiedziałyśmy o co chodzi. Ustawiliśmy się do zdjęcia,które po chwili było zrobione. Przy naszym pokoju pożegnałyśmy się z Niallem,ale gdy wchodziłam usłyszałam jak mówi ''Tylko nie zamykajcie drzwi bo przyjdę do was'' .Lucy poszła do Zayna więc jak poszłam do naszego pokoju. Poszłam na balkon i położyłam się na leżaku. Postanowiłam zadzwonić do mamy. Wyjęłam telefon i wybrałam jej numer.
-Halo? - usłyszałam po drugiej stronie jej cudowny głos.
-Hej mamo – powiedziałam szczęśliwa
-Nathalie kochanie jak się ciesze,że dzwonisz co tam u was? Jak pogoda?
-Jest tu fantastycznie,pogoda jest niesamowita,ale tęsknie za tobą
-Ja za tobą też kochanie,ale za miesiąc się zobaczymy
-Już nie mogę się doczekać
-Ja też,a jak tam Harry? Opiekuje się tobą?
-Z Harrym wszystko okej,ale mamo nie jestem już mała więc Harry nie musi się mną opiekować – jęknęłam
-Ty zawsze będziesz dla mnie małą córeczką
-Ohh wiem
-Co do świąt to przyjeżdżacie do nas?
-Raczej tak ale jak miało by się coś zmienić dam ci znać
-Dobrze myszko wiesz ja już muszę kończyć muszę posprzątać te liście na podwórku i mam zamiar pogonić twojego ojca bo nic nie robi
-Dobrze ucałuj go ode mnie
-Okej trzymajcie się tam kocham was
-My ciebie też
-Pa
-Pa mamo – kiedy się rozłączyłam patrzyłam na morze i myślałam o Liamie. Zastanawiałam się jak by wyglądał nas związek. Boże ale ja jestem głupia. Włączyłam Instagrama i przeglądając go natknęłam się na zdjęcie,które dodał Niall. To było zdjęcie kiedy już wróciliśmy z obiadu z podpisem ''Najedzeni i szczęśliwi'' zaśmiałam się widząc je. Dodałam zdjęcie moje z Lucy jak byłyśmy na plaży. Powoli zaczęło robić się późno. Wróciłam do pokoju. Po chwili weszła Lucy. Brała ubrania.
-Co robisz? -zapytałam
-Nie obrazisz się jak tą noc prześpię u Zayna? -zapytała niepewnie
-No pewnie,że idź – zaśmiałam się
-Okej to do jutra
-Lucy,ale pamiętaj o zabezpieczeniach! – krzyknęłam kiedy wychodziła
-Puknij się w głowę – zaśmiałam się. No tak czyli cały pokój dla mnie. Trochę będzie mi smutno,ale przecież nie będę jej zabraniać. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś durny film. W połowie wyłączyłam go bo był bez sensu. Spojrzałam na zegarek 01:30. Poszłam do łazienki wzięłam prysznic. Nasmarowałam ciało balsamem schładzającym bo skóra cholernie mnie piekła. Przebrałam się w piżamę i zmęczona od razu położyłam się spać.http://img.stylistki.pl/sets/29fca87fc0d6c8da4df167380c22c62e-1416089625-s451018.jpg?v=0 Szybko zasnęłam.
-----------------------------------------------
Rozdział 22