piątek, 16 maja 2014

Rozdział 1

Modliłam się o szybką śmierć.Leżałam na podłodze i zwijałam się z bólu.
-Dziwka! - bił mnie wrzeszcząc
-Przestań proszę – prosiłam cicho
-Za to co zrobiłaś? Nigdy! Jesteś nikim!
Płakałam z bólu już myślałam,że tego nie wytrzymam.
Oczami Harrego
Pędziłem łamiąc przepisy policja jechała za nami.Dojechaliśmy na miejsce po 30 minutach.Szybko wysiadłem z samochodu.Podbiegłem do drzwi.
-Harry poczekaj my pierwsi – krzyknął policjant odsunąłem się kawałek.Funkcjonariusze cicho otworzyli drzwi.Weszliśmy po cichu usłyszałem krzyki dochodzące z góry.Chciałem już pobiec tam,ale zatrzymali mnie.Oni weszli pierwsi z każdym krokiem bałem się coraz bardziej.
-Na ziemię! - krzyknęli zobaczyłem Nathalie zwijającą się z bólu i tego sukinsyna,który ją krzywdził.Podbiegłem do niej.
-Nathalie – przytuliłem ją do siebie.Wyglądała strasznie wychudzona,jej twarz krwawiła. - Jestem tu,jesteś bezpieczna siostrzyczko – tuliłem jej drobne ciało ale ona ciągle się trzęsła patrzyłem na tego faceta,który był już zabierany powinien zginąć za to co zrobił.Chłopaki patrzyli na nas z współczuciem.Łzy leciały mi po twarzy.
-Ha.... - zaczęła dławiąc się łzami
-Jestem przy tobie nigdy cię już nikt nie skrzywdzi spokojnie – bujałem ją by choć trochę się uspokoiła.Siedzieliśmy w takiej pozycji dość długo pokazałem chłopakom by wyszli bo musimy zostać sami.Z czasem Nathalie zaczęła się uspokajać jej oddech wracał do normy.
-Zabiorę cię do domu – powiedziałem na co dziewczyna kiwnęła głową na tak.Podniosłem jej ciało i powoli schodziliśmy do samochodu.Usiadłem z tyłu z nią by czuła się bezpiecznie całą drogę tuliłem ją do siebie.Zauważyłem,że zasnęła kiedy dojechaliśmy do domu zaniosłem ją do jej pokoju.Ułożyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą.Zaraz przybiegła mama ale kiedy zobaczyła swoją córkę zaczęła płakać.Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
-Moja mała Nathalie – powiedziała wpatrując się w nią jak w obrazek
-Jest już z nami
-Pięć lat jej szukaliśmy,pięć lat – podeszła do niej i głaskała po włosach a potem pocałowała w czoło
-Znaleźliśmy ją mamo jest już bezpieczna
-Nigdy nie dam jej skrzywdzić,nigdy.Harry idź odpocznij ja z nią zostanę aż się obudzi
-Jesteś pewna?
-Tak idź
Zrobiłem to co powiedziała i wyszedłem z pokoju zszedłem na dół kierując się do kuchni.
Oczami Nathalie
Otworzyłam oczy byłam nie tam gdzie byłam kilka godzin temu zaczęłam się bać.
-Córeczko nie bój się jesteś bezpieczna – powiedziała kobieta odwróciłam głowę w jej stronę
-Mama?
-Moja mała Nati
-Gdzie jestem?
-W domu w naszym domu
-Mamo – wtuliłam się w jej ciało płacząc
-Cii kotku jesteś bezpieczna kocham cię malutka
-Ja tak bardzo się bałam
-Wiem kochanie wiem
-Ja myślałam,że tego nie przeżyje
-Przepraszam,że mnie nie było tego dnia w domu to przeze mnie cię zabrał – powiedziała zanosząc się płaczem spojrzałam na jej twarz ze tarłam jej łzy.
-Nie przepraszaj kocham cię mamo
-Córeczko ja ciebie też
-Gdzie jest Harry? - zapytałam
-Na dole chcesz z nim porozmawiać?
-A mogłabym iść się przebrać i umyć?
-Oczywiście tam masz łazienkę – pokazała na dębowe drzwi powoli wstałam czułam,że boli mnie brzuch i szczęka.Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.Włączyłam wodę rozebrałam się i stanęłam pod prysznicem.Przypomniały mi się ostanie wydarzenia chyba płakałam,ale łzy mieszały mi się z wodą.Wyszłam owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na kafelkach.Tak teraz na pewno płakałam ciągle czułam jego dotyka na moim ciele.Wstałam i spojrzałam na siebie w lustrze.Wyglądałam okropnie warga rozcięta,podbite oko,siniaki na rękach i najgorsze brzuch cały siny.Podsumują wyglądałam jak śmierć.Założyłam bieliznę i wcześniej przygotowane ubrania.Powoli zeszłam na dół przyglądając się wszystkiemu.Zauważyłam Harrego który siedział na kanapie i przeglądał coś w laptopie.
-Nati jak się czujesz? - zapytał z troską w głosie kiwnęłam głową na nie podeszłam do niego i wtuliłam się w jego tors.
-Jesteś bezpieczna siostrzyczko – ucałował mnie we włosy.
-Co robiłeś przez te pięć lat? - musiałam zapytać bo mnie to cholernie ciekawiło widziałam czterech chłopaków z nim.
-Szukałem cię non stop
-Kto to był?
-Ale kto?
-Wczoraj przejechałeś z jakimiś chłopakami
-To są moi przyjaciele z zespołu
-Zespołu?
-Tak rok później po twoim zniknięciu zgłosiłem się do X-Factor,...
-I?
-I połączyli nas w zespół chcesz ich poznać?
-Nie teraz
-Rozumiem cię,podoba ci się sypialnia?
-Bardzo mi się podoba
-To dobrze bo zrobiłem ją dla ciebie gdybyś się odnalazła
-Naprawdę?
-Tak
-Jesteś kochany
-Moja Nathalie,moja kochana młodsza siostrzyczka tak się cieszę,że wróciłaś
-Kochany braciszek
Pomimo,że byłam rozdarta w środku Harry próbował mnie rozweselić.Czasami się uśmiechnęłam,ale tylko na chwilę.Nie chciałam nigdzie wychodzić więc zostałam w domu.Harry opowiadał mi coś więcej o chłopakach z tego co mówił wydają się bardzo mili.Powiedział też że razem z mamą postanowili że muszę pójść do psychologa.Widziałam,że chcą mi pomóc,ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.Nadal się boję i żaden psycholog mi nie pomoże.
##################################################################################
Rozdział numer 1 ! :D
Miło mi że moge pisać skomentujcie to zajmuję tylko chwilę ale dla mnie to bardzo dużo znaczy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz