Modliłam się o szybką śmierć.Leżałam
na podłodze i zwijałam się z bólu.
-Dziwka! - bił mnie wrzeszcząc
-Przestań proszę – prosiłam cicho
-Za to co zrobiłaś? Nigdy! Jesteś
nikim!
Płakałam z bólu już myślałam,że
tego nie wytrzymam.
Oczami Harrego
Pędziłem łamiąc przepisy policja
jechała za nami.Dojechaliśmy na miejsce po 30 minutach.Szybko
wysiadłem z samochodu.Podbiegłem do drzwi.
-Harry poczekaj my pierwsi – krzyknął
policjant odsunąłem się kawałek.Funkcjonariusze cicho otworzyli
drzwi.Weszliśmy po cichu usłyszałem krzyki dochodzące z
góry.Chciałem już pobiec tam,ale zatrzymali mnie.Oni weszli
pierwsi z każdym krokiem bałem się coraz bardziej.
-Na ziemię! - krzyknęli zobaczyłem
Nathalie zwijającą się z bólu i tego sukinsyna,który ją
krzywdził.Podbiegłem do niej.
-Nathalie – przytuliłem ją do
siebie.Wyglądała strasznie wychudzona,jej twarz krwawiła. - Jestem
tu,jesteś bezpieczna siostrzyczko – tuliłem jej drobne ciało ale
ona ciągle się trzęsła patrzyłem na tego faceta,który był już
zabierany powinien zginąć za to co zrobił.Chłopaki patrzyli na
nas z współczuciem.Łzy leciały mi po twarzy.
-Ha.... - zaczęła dławiąc się łzami
-Jestem przy tobie nigdy cię już nikt
nie skrzywdzi spokojnie – bujałem ją by choć trochę się uspokoiła.Siedzieliśmy w takiej pozycji dość długo pokazałem chłopakom by wyszli bo musimy zostać sami.Z czasem Nathalie zaczęła
się uspokajać jej oddech wracał do normy.
-Zabiorę cię do domu – powiedziałem
na co dziewczyna kiwnęła głową na tak.Podniosłem jej ciało i
powoli schodziliśmy do samochodu.Usiadłem z tyłu z nią by czuła
się bezpiecznie całą drogę tuliłem ją do siebie.Zauważyłem,że zasnęła kiedy dojechaliśmy do domu zaniosłem ją do jej
pokoju.Ułożyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą.Zaraz
przybiegła mama ale kiedy zobaczyła swoją córkę zaczęła
płakać.Podszedłem do niej i przytuliłem ją.
-Moja mała Nathalie – powiedziała
wpatrując się w nią jak w obrazek
-Jest już z nami
-Pięć lat jej szukaliśmy,pięć lat
– podeszła do niej i głaskała po włosach a potem pocałowała w
czoło
-Znaleźliśmy ją mamo jest już
bezpieczna
-Nigdy nie dam jej
skrzywdzić,nigdy.Harry idź odpocznij ja z nią zostanę aż się
obudzi
-Jesteś pewna?
-Tak idź
Zrobiłem to co powiedziała i
wyszedłem z pokoju zszedłem na dół kierując się do kuchni.
Oczami Nathalie
Otworzyłam oczy byłam nie tam gdzie
byłam kilka godzin temu zaczęłam się bać.
-Córeczko nie bój się jesteś
bezpieczna – powiedziała kobieta odwróciłam głowę w jej stronę
-Mama?
-Moja mała Nati
-Gdzie jestem?
-W domu w naszym domu
-Mamo – wtuliłam się w jej ciało
płacząc
-Cii kotku jesteś bezpieczna kocham
cię malutka
-Ja tak bardzo się bałam
-Wiem kochanie wiem
-Ja myślałam,że tego nie przeżyje
-Przepraszam,że mnie nie było tego
dnia w domu to przeze mnie cię zabrał – powiedziała zanosząc
się płaczem spojrzałam na jej twarz ze tarłam jej łzy.
-Nie przepraszaj kocham cię mamo
-Córeczko ja ciebie też
-Gdzie jest Harry? - zapytałam
-Na dole chcesz z nim porozmawiać?
-A mogłabym iść się przebrać i
umyć?
-Oczywiście tam masz łazienkę –
pokazała na dębowe drzwi powoli wstałam czułam,że boli mnie
brzuch i szczęka.Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.Włączyłam
wodę rozebrałam się i stanęłam pod prysznicem.Przypomniały mi się
ostanie wydarzenia chyba płakałam,ale łzy mieszały mi się z
wodą.Wyszłam owinęłam się ręcznikiem i usiadłam na
kafelkach.Tak teraz na pewno płakałam ciągle czułam jego dotyka
na moim ciele.Wstałam i spojrzałam na siebie w lustrze.Wyglądałam
okropnie warga rozcięta,podbite oko,siniaki na rękach i najgorsze
brzuch cały siny.Podsumują wyglądałam jak śmierć.Założyłam
bieliznę i wcześniej przygotowane ubrania.Powoli zeszłam na dół
przyglądając się wszystkiemu.Zauważyłam Harrego który siedział
na kanapie i przeglądał coś w laptopie.
-Nati jak się czujesz? - zapytał z
troską w głosie kiwnęłam głową na nie podeszłam do niego i
wtuliłam się w jego tors.
-Jesteś bezpieczna siostrzyczko –
ucałował mnie we włosy.
-Co robiłeś przez te pięć lat? -
musiałam zapytać bo mnie to cholernie ciekawiło widziałam czterech
chłopaków z nim.
-Szukałem cię non stop
-Kto to był?
-Ale kto?
-Wczoraj przejechałeś z jakimiś
chłopakami
-To są moi przyjaciele z zespołu
-Zespołu?
-Tak rok później po twoim zniknięciu
zgłosiłem się do X-Factor,...
-I?
-I połączyli nas w zespół chcesz
ich poznać?
-Nie teraz
-Rozumiem cię,podoba ci się
sypialnia?
-Bardzo mi się podoba
-To dobrze bo zrobiłem ją dla ciebie
gdybyś się odnalazła
-Naprawdę?
-Tak
-Jesteś kochany
-Moja Nathalie,moja kochana młodsza siostrzyczka tak się cieszę,że wróciłaś
-Kochany braciszek
Pomimo,że byłam rozdarta w środku
Harry próbował mnie rozweselić.Czasami się uśmiechnęłam,ale
tylko na chwilę.Nie chciałam nigdzie wychodzić więc zostałam w
domu.Harry opowiadał mi coś więcej o chłopakach z tego co mówił
wydają się bardzo mili.Powiedział też że razem z mamą
postanowili że muszę pójść do psychologa.Widziałam,że chcą mi
pomóc,ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.Nadal się boję i żaden
psycholog mi nie pomoże.
##################################################################################
Rozdział numer 1 ! :D
Miło mi że moge pisać skomentujcie to zajmuję tylko chwilę ale dla mnie to bardzo dużo znaczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz